Szkoła, czyli czas biegania na autobus szybciej niż sam Usain Bolt, uczenia się, że w fenyloketonurii chodzi o mutację w genie kodującym enzym przekształcający fenyloalaninę w tyrozynę, a Władysław Warneńczyk miał 6 palców u jednej ze stóp.
Szkoła, czyli moja codzienność, między którą skrzętnie wciskam projektowanie, konstrukcję, szycie i... pisanie bloga. Czy Wy też uważacie, że doba powinna mieć więcej godzin? 3 razy "TAK".
Dominika wyjechała na plener, a więc w rolę fotografa wcieliła się przyjaciółka. Zdjęcia robione telefonem, także nie bądźcie zbyt krytyczni ;)
Stara koszula po mamie z koronkowym żabotem, dżinsy z wysokim stanem, płaszcz w kratę (no w końcu krata!), sztyblety, cukierkowa listonoszka i hipsterska czapka, czyli wszystko na miejscu. Miłego oglądania i zapraszam do polubienia mojego funpage'a na facebooku:
https://www.facebook.com/bethbehindcheck.blogspot :)
fot. Marysia Balas
coat - Colcci / shirt - vintage / jeans - ZARA / shoes - venezia.pl
/ bag - H&M / cap - New Yorker